7 ciekawostek na temat aut elektrycznych
Nigdy nie miałeś styczności z autami elektrycznymi, ale ciekawi Cię ich funkcjonowanie? Dzięki temu artykułowi poznasz 7 najciekawszych informacji o tego rodzaju pojazdach.
1. W przeciwieństwie do spalinowych, samochody elektryczne charakteryzują się bardzo prostą konstrukcją. Nie mają nawet skrzyni biegów. Silnik elektryczny na stałe połączony jest bezpośrednio z osią napędową za pośrednictwem jednego lub dwóch kół zębatych. Nawet i one nie byłyby potrzebne, ale generowany przez silnik moment obrotowy jest tak duży, że brak dodatkowej przekładni oznaczałby konieczność stosowania wyjątkowo wytrzymałych – a więc bardzo drogich – materiałów. Taniej i wygodniej jest więc zainstalować w zespole napędowym niewielki reduktor. Ta prostota i niezawodność rozwiązań konstrukcyjnych ma jednak pewien skutek uboczny. Holowanie samochodu elektrycznego może odbywać się wyłącznie z podniesioną lub umieszczoną na oddzielnym wózku osią napędową, zaś w przypadku napędu na obie osie konieczny jest transport na specjalistycznym sprzęcie. Poruszany przez obracające się koła napędowe holowanego pojazdu silnik działa jak prądnica, generując duży prąd, który może uszkodzić elektryczne i elektroniczne układy samochodu, nieprzystosowane do takiej pracy. Dlatego samochód elektryczny, zamiast holować, lepiej przewozić na lawecie.
2. Co nie jest praktyczne w holowaniu, znakomicie działa na naszą korzyść w trakcie jazdy. Układ napędowy auta elektrycznego jest doskonale dostosowany do wykorzystania silnika jako prądnicy w trybie normalnej eksploatacji. Podczas rutynowego hamowania, połączony ‘na sztywno’ z kołami napędowymi, silnik produkuje prąd, odzyskując nawet 90% (!) energii kinetycznej pojazdu, która zasila baterię i ponownie służy do napędzania auta, a nie do podgrzewania atmosfery, jak w przypadku samochodów spalinowych, gdzie całość energii hamowania zamieniana jest na ciepło. Wystarczy zdjąć stopę z deski akceleratora, by elektroniczny system sterowania automatycznie uruchomił procedurę tzw. rekuperacji .– odzyskiwania energii. Mocniejszy nacisk na hamulec uruchamia tradycyjne hamowanie cierne.
3. Pierwsze samochody,z własnym niezależnym napędem oraz możliwością sprawnego i bezpiecznego kierowania, dostosowane do szybkiego poruszania się po drogach, pojawiły się w Europie prawie 150 lat temu. To były samochody elektryczne! Królowały na drogach przez pierwsze 20-30 lat początków motoryzacji. Silniki spalania wewnętrznego (Otto, Diesel) były za małe, za słabe, za drogie i zbyt zawodne. Dopiero intensywne prace konstruktorskie, a przede wszystkim mało pamiętana i rzadko wspominana rewolucja w technologii materiałowej i obróbce metali, która miała miejsce pod koniec XIX wieku spowodowała, że na początku ubiegłego wieku samochody elektryczne na 100 lat zniknęły z dróg i ulic, wyparte do niszowych i specjalistycznych zastosowań przez pojazdy spalinowe. Przed kilkunastoma laty wróciły, a wszystko wskazuje na to, że wkrótce – jak dawniej – będą podstawowym środkiem indywidualnego i publicznego transportu.
4. Współczesne baterie montowane w samochodach elektrycznych to pozornie bardzo proste urządzenia. Zasada ich działania jest identyczna, jak w pierwszych autach bardziej przypominających dorożki lub karety, niż dzisiejsze, opływowe pojazdy. Dowolnego kształtu pojemnik zawiera elektrody i elektrolit. Źródłem prądu jest reakcja elektrochemiczna uwalniająca wolne elektrony. O ile w tradycyjnych akumulatorach ołowiowych, wykorzystywanych wciąż w pojazdach spalinowych, elektrody są z dwutlenku ołowiu (PbO2 ), ołowiu oraz ok. 37% roztworu wodnego kwasu siarkowego, spełniającego funkcję elektrolitu, to w dzisiaj używanych w samochodach elektrycznych bateriach litowo – jonowych jedna z elektrod jest wykonana z porowatego węgla, a druga z tlenków metali, zaś rolę elektrolitu pełnią złożone chemicznie sole litowe rozpuszczone w mieszaninie organicznych rozpuszczalników. Technologia produkcji takich akumulatorów jest dość skomplikowana, ale użytkowy efekt końcowy w postaci zmagazynowanej energii o wystarczającej gęstości (0,2 – 0,35 kWh/kg) do skutecznego i dostatecznie długotrwałego zasilania napędu umożliwia ich powszechne stosowanie.
5. Od wielu lat trwają intensywne prace nad wdrożeniem do masowej produkcji baterii umożliwiających przejechanie na jednym, trwającym niezbyt długo ładowaniu tylu kilometrów, ile można przejechać na jednym, zatankowanym do pełna baku paliwa: około 600 kilometrów. Takie konstrukcje i technologie już istnieją, i to od wielu lat. Najlepszym tego przykładem jest wydarzenie jeszcze z 2010 roku. Berlińskie przedsiębiorstwo technologiczne DBM, we współpracy ze spółką Lekker Energie GmbH przeprowadziło spektakularny eksperyment. Specjalnie przebudowany (do potrzeb napędu elektrycznego), ale poza tym całkiem zwykły model Audi A2 na jednym ładowaniu przejechał w październiku tamtego roku trasę z Monachium do Berlina. Umożliwił to akumulator litowo-metaliczno-polimerowy o nazwie Kolibri.
6. Wbrew dość natarczywej reklamie, wystrzelenia w Kosmos czerwonego roadstera i ciągłej obecności w mediach, to nie Tesla jest najlepiej na świecie sprzedającym się samochodem elektrycznym. Jest nim Nissan Leaf (liść), niewielki, kompaktowy samochód produkowany przez japońskiego producenta od jesieni 2009 roku w fabrykach w Japonii, USA i Wielkiej Brytanii (racjonalna globalizacja). Do dzisiaj sprzedano na świecie ponad 340 tysięcy tych samochodów, a sprzedaż nowego, znacznie poprawionego modelu Nissan Leaf II, wprowadzonego na rynek od września 2017, dynamicznie rośnie. Do końca lipca 2018 roku sprzedano w Europie ponad 37 tysięcy tych samochodów.
7. OZE, czyli odnawialne źródła energii są i zdecydowanie będą coraz bardziej istotnym elementem systemu energetycznego . Wśród kilku ich rodzajów, najbardziej obiecującym wydaje się być produkcja fotowoltaiczna. Słońce świeci 12 godzin na dobę i zawsze dostarcza naprawdę dużo energii (średnio 1,36 W/m2). Zachmurzenie nie musi być poważnym problemem, można korzystać z ogniw pracujących na mniejszych długościach fali świetlnej. Ogniwa słoneczne trafiły też na samochody. Pierwszym samochodem wyposażonym w ogniwa fotowoltaiczne, zapewniającym w słoneczny dzień prąd na przejechanie około 30 kilometrów jest Sion (der Sion), produkowany prze monachijski start-up o nazwie Sono Motors. Pojazd jest wyposażony w normalny akumulator trakcyjny, pozwalający na przejechanie na jednym ładowaniu do 250 kilometrów. Dodatkowe ogniwa solarne są dzisiaj bardziej ciekawostką, niż realnym napędem, ale może się to rychło zmienić, a możliwość korzystania bezpośrednio z energii słonecznej, bez pośrednictwa jakichkolwiek sieci i dodatkowych urządzeń jest naprawdę interesująca.
A jeszcze więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie: https://greenwaypolska.pl/.